Telerobotyka w służbie podboju kosmosu

Telerobotyka to bardzo szybko rozwijająca się dziedzina nauki mająca korzenie w latach 60. ubiegłego stulecia.  Zajmuje się tworzeniem zdalnie sterowanych robotw, które mogą „na odległość” wykonywać prace, np. w miejscach niedostępnych albo niebezpiecznych. Pierwsze tele-ramie  służyło do pracy z materiałami radioaktywnymi­­­­­­ i od dzisiejszych urządzeń tego typu różniło się tylko brakiem jakichkolwiek układów scalonych.

Większość sond wysyłanych przez człowieka w kosmos to w mniejszym lub większym stopniu zdalnie sterowane roboty. Na Ziemi telerobotyka odnosi coraz większe sukcesy w badaniach morskich głębin, wojsku a nawet chirurgii. Wszech dostępna sieć Internet pozwala na połączenie się z urządzeniem na drugim końcu świata, a coraz większe prędkości transmisji poprawiają jakość tego połączenia. Jakość jest ważna z punktu widzenia doświadczeń sterującego robotem – powinien on czuć się, jakby był „w skórze” sterowanego robota.

telerobotyka

źródło: NASA GSFC

Tutaj właśnie pojawia się problem z badaniami kosmosu. Praca zdalna nie znosi opóźnień. Opóźnienia to czas, jaki sygnał radiowy potrzebuje aby dotrzeć od pilota do zdalnie sterowanego urządzenia. Do tej pory nie udało się wynaleźć komunikacji szybszej niż światło. Przykładowo opóźnienia w komunikacji Ziemia-Mars mogą wynosić od 8 do 20 minut, w zależności od położenia planet. Jakie to ma konsekwencje? Daniel Lester z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin tłumaczy „Tu, na Ziemi, zdalne zawiązanie krawata zajęłoby mi około 30 sekund. Przy 3 sekundowym opóźnieniu ten sam krawat wiązałbym już 10 minut”.

Problem ten poruszono na specjalnym sympozjum NASA Goddard Space Flight Center poświęconym telerobotyce. Naukowcy są zdania, że przyszłość eksploracji innych światów to w pierwszej kolejności posługiwanie się sterowanymi zdalnie robotami. Ludzie, kierujący tymi urządzeniami mieliby pozostać w statkach na orbicie obcej planety. Niewielki dystans między robotem a jego pilotem jest konieczny dla powodzenia misji. Dopiero po takim wstępnym badaniu będzie można podjąć decyzję o zejściu na powierzchnię.

Lunokhod-1, Radziecki telerobot

Poligonem doświadczalnym mają być Ziemia i Księżyc. Tu, na Ziemi piloci mieliby uczyć się prowadzić roboty z sztucznym opóźnieniem, następnie trening ten przeniósłby się na Księżyc, gdzie sygnał radiowy wędruje aż 3 sekundy. Trening obejmowałby również kierowanie łazikiem księżycowym z orbity.

David Lester jest zdania, że zdobywanie kosmosu jest nierozłącznie związane z telerobotyką. „Kiedy już zdobędziemy Wenus, cały kosmos stanie przed nami otworem.” I dodaje „Nurkowanie w jeziorach metanu na Tytanie? Żaden problem”.

Z niecierpliwością czekam na pierwszą „Tele-relację” z Marsa. Jeszcze 2 miesiące!

Źródło: http://www.newscientist.com/

Dodaj komentarz